**********

Ukrylem sie posrod snów głębokich By ogarnąć marzenia widoczne tylko z Gor wysokich
Wobec mijajacej rzeczywistosci otulam moje mysli u progu nicosci
Wbrew wewnetrznym targaniom ducha ktos ciągle szepcze do ucha
O wietrze zakłamanym, o zatrutym jabłku z drzewa zerwanym
O ksieznicce z pewnej bajki,o Milosci przegranej bez walki
O koszmarach nocną porą,O złych duchach zwanych Zmorą...
Wciaz powtarza sie rozmowa Ciszy z szeptem....wciaz od nowa....
Gdy uśmiecham sie do nieba ,wtedy nic mi wiecej nie potrzeba
I ujzalem blask wspaniały To Moj Bog pełen chwały
Wola do mnie:Przyjdz z daleka...Ktos na Ciebie ciągle czeka....
A wiec Ide bez wachania...coraz bardziej sie odsłania
Ktos kto szeptac bedzie z rana:Moja Miłość Tobie dana....


Sen sie kończy, czar też pryska ...no i koniec widowiska....
Marzyc mozna ...Tylko cicho ...bo nad wszystkim czuwa licho....


Jano13

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-03-21 01:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Jano13 > wiersze >
lipiec | 2012-03-23 21:04 |
Świetnie napisany :)6*
szmaragd | 2012-03-21 13:23 |
pięknie!!
alicja2 | 2012-03-21 09:43 |
pełen uczuć ...bez marzeń życie staje się martwe..a sny bywają cudne gorzej z przebudzeniem...super
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się