Wiersz o morzu

Słońce nastało nad metalicznym lustrem morza,
Co to nocą drapieżne i gnuśne,
Nie tak piękne jak kosmiczna zorza,
Lecz o wiele bardziej różne,
Niesamowite jak piękno fal,
Nad zatoką rozbijające się o skały,
Jakby płynna, pienista stal,
Co urok w niej lekko ospały,
Niekiedy tak senny i pusty,
Jak huśtawka dziecięca na wietrze,
Jest w tym nie mały czar rozpustny,
Gdy muska ją ciepłe powietrze.
Iskry sypią się na wodzie,
Czy to nie dziwne?
To jak ogień płonący na lodzie,
Matka natura płata nam figle,
Gdy czyni dotąd niesłychane,
Niemożliwe i wspaniałe,
Jak woda wypluwa pianę,
I kruszy litą skałę.


Pein

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-04-28 11:34
Komentarz autora: Bzdurny i bezsensowny wiersz, na równie bzdurny i bezsensowny temat, który należało by umieścić w kategorii bzdurne i głupie.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Pein > wiersze >
szmaragd | 2012-04-28 13:12 |
piękny wiersz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się