Droga
Chodził ciemną ulicą , marząc że śni
Chodził tam sam , nie liczył dni
Chodził w nocy żeby ujrzeć światło
Które dopiero z nieba spadło
Chodził tam co noc , ta sama ulica go witała
Tylko ona sie go nie bała
Widział kraty na koncu ulicy
Tak samo jak kiedyś drzwi kostnicy
Bywał tam z rana teraz jest zamknięty
Kiedy goiła się rana czuł się wyklęty
Robił to wiele razy, wiele widział
Nie bał się a krzyczał
james
|