;(

To tylko jedna kartka, milion myśli, setki słów,
Bijące serce dla tej jedynej, nadzieja na jakiś cud.
By znów Cię zobaczyć, dotknąć, poczuć ciepło twoich ust,
Czując nadal miłości głód wiem, że
w walce o swe życie nie pomoże mi mój Bóg.
Tak jestem tu, gdzie to wszystko się zaczęło,
Miłością drgnęło serce twarde jak twardy jest granit,
Tyś jest moją boginią dla której nie znałem w życiu granic.
Za twą miłość mógłbym spalić ten świat, spalić w cholerę,
Lecz chyba sam już nie wiem, czy na pewno będzie lepiej,
Gdy odejdę, patrz za oknem już powoli jesień,
Później zima, nowy rok, ciekawe co on mi przyniesie?
Brakuje mi wspólnych spacerów, krótkich lecz głębokich uniesień,
Kiedy mówiłaś że mnie kochasz, zapewniając o tym słodkim uśmiechem.
A Ja mówiłem że Ci wierzę i nie chciałem już żadnych innych zapewnień,
Bo wiedziałem że cokolwiek się nie stanie ty zawsze przy mnie będziesz.
Choć mam niewielkie serce, oprócz miłości chciałem dać Ci o wiele więcej,
Wsparcie, ciepło, szczęście, powierzyć swe życie w Twoje ręce,
Wiem że to wszystko wymagało wtedy poświęceń,
wiedziałem też że nie mogę tego tak po prostu olać,
lecz to wszystko potoczyło się zbyt szybko,
zeszłej nocy umarła na moich ramionach…


Frycek001

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2012-05-04 21:09
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Frycek001 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się