Infantylna czy dorosła?

Patrzę na świat oczami dziecka
Naiwność niczym ślina wycieka z mych ust
Nie wiem

Wciąż tyle pytań
Niewiedzą się żywię
Po omacku egzystuję

Mam sceptyczny szkielet
Przesiąknięta zwątpieniem do szpiku kości
Nadzieję kosztuję jak miętową czekoladę


Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-08-26 22:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się