bumerang
jeszcze czasem chwyci za serce
żal po tym co odeszło
wtedy powtarzam
nigdy więcej nie pozwolę
żeby coś nim znowu zatrzęsło
jeszcze czasem świeży poranek
rosą zmoczy stopy
kiedy twarzą do słońca stanę
chcę zapomnieć
co los mi poskąpił
kiedy znowu głos mi odbierze
pustka bezszelestna
powiem sobie
nie wierzę
by miłość się mnie wyrzekła
wiem że wielkie koło zatoczy
nim wróci łzą piekącą
i jeśli nawet słońce ozłoci
zaboli głucho
przygniecie milcząco
szybcia
|