To żadna poezja
Dzisiaj kompletna pustka we mnie,
myśleć, że wena przyjdzie, daramnie.
Najprostsze byłoby zaprzestać pisania,
lecz jest coś, co pcha mnie do zdań układania.
I chociaż puenta z tego nie powstaje,
ani sens właściwy wiersza nie udaje,
jednak z rana pisać rytuałem stało,
przez tą pisaninę wprawy się nabrało.
Wiem, niejeden sie żachnie i spyta, co robisz?
To żadna poezja, to twoje skrobanie.
Duszę, serce oddać należy przez wiersze
i piękno języka pokazać po pierwsze.
To jest racja, przyznam, ja podziwiam takich,
którzy w piękny sposób poezję oddają,
ja natomiast jestem rzemielśnikiem słowa,
co jakiś wiersz skończę, to znów chcę od nowa.
Mam potrzebę pisać bez wzgledu na temat,
czyżby w mojej głowie powstał pewien schemat?
Jeśli ktoś ma pomysł na pisanie moje,
niech mi szczerze powie, starania podwoję.
jaskolka
|