Kulig

Dzwonią dzwonki, skrzypią sanie.
Konie rżą i słychać śpiew.
Jedzie nasz wesoły kulig
leśną drogą pośród drzew.

Napadało sporo śniegu.
Las śniegowe czapy ma.
Nasze sanie mkną na przedzie
a w tych saniach Ty i ja.

W każdych saniach także miłość
swoje miejsce pewnie ma,
bo jest każdy rozśpiewany,
bo każdemu w duszy gra.

Jeszcze śniegiem ciągle prószy,
czasem czapa spadnie z drzew.
I choć mróz nas szczypie w uszy,
nas gorąca grzeje krew.

Niechaj dalej mknie nasz kulig,
niech człowieka tuli człek.
Na wesoło chcemy wjechać
w rozpoczęty nowy wiek.

Niechaj kulig mknie do przodu
póki wolny jeszcze koń,
bo być może już niedługo
będzie w ZOO tak, jak słoń.

I z powodu ocieplenia
zmiany przyjmą taki bieg,
że wnuk będzie pytać dziadka,
jak wyglądał kiedyś śnieg.


roman

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2012-12-16 22:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < roman > < wiersze >
Conte | 2012-12-17 19:30 |
Tak ...wszystko idzie w zapomnienie pozostaną tylko wiersze :)może ktoś kiedys je będzie czytał
kazap57 | 2012-12-17 13:17 |
super.....usłyszałem dzwoni i skrzypiący śnieg pod saniami i szczypiący mróz...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się