W anielskim pocałunku
Krew tak kusząca jak czekolada
Więc całuj... bierz
Niczego nie żałuj
I w rytmie gorącym co przeze mnie przechodzi
Tańcz wewnątrz siebie
Usłysz serce bo prosi
Figlarne spojrzenie i drżenie ciała
Chciałeś mieć więcej jak dziecko Szatana
Nie znasz umiaru boś ty nie człowiekiem
Diabilicznie palisz serce
I żarem topisz objęcie
Więc się wycofaj bo nie dostaniesz ciała
Będę cię kusić do białego rana
muśnięcie palców musi ci wystarczyć
Bo w Anielskim pocałunku
Znajdziesz tylko zgubę
jessika
|