XLVIII – Unheimlich

Pamiętam
moje palce
zanurzające się
w czarnych odmętach
Twych włosów

pamiętam
drżące opuszki
rażone zachwytem
gdy kosmyki owijały się
wokół

pamiętam
uśmiechy naszych spojrzeń
gdy skrywaliśmy się
w lśniącej gęstwinie
wznoszącej się
z podmuchem
wiatru



teraz
w mych dłoniach spoczywa
mroczny splot
bez blasku

przypadkiem
wypadł głuchym szeptem
ze starego pudła

kiedyś
piękny mocny warkocz
migotanie moich oczu
gorące promienie
naszych słońc

teraz
dziwny martwy kołtun
przeszywający palce
niepokojem


Xii

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-03-13 10:44
Komentarz autora: Freudowi
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Xii > < wiersze >
Lethien | 2013-03-16 16:48 |
Jestem oczarowana, przepięknie malujesz słowem. Doskonale ujęłaś etapowość stygnięcia uczuć.
Xii | 2013-03-15 20:14 |
Danke!
Michal76 | 2013-03-14 10:47 |
"wypadł głuchym szeptem ze starego pudła" - das ist unheimlich.... schwarze Perle.
Xii | 2013-03-13 21:20 |
Dziękuję Kazapie! Cieszę się,że jesteś wśród tych wierszy.
kazap57 | 2013-03-13 21:10 |
zanurzam sie ponownie w twoje wersy - chylę czoła - perełka
Xii | 2013-03-13 12:38 |
Z drugiej strony słowo "życie" zawiera tak wiele elementów, że alienacja na pewno się tam zmieści, dlatego też wiersz pojawił się pewnie w takiej,a nie innej kategorii.
WarDestruction | 2013-03-13 12:33 |
Szczerze mówiąc to mi właśnie o proces takiego wyobcowania chodziło :3 Ale dla mnie życie jest jedną wielką alienacją, więc tak to nazwałam.
jaskolka | 2013-03-13 12:04 |
ostatnie zwrotki zawierają w sobie pełno bolesnego smutku...
Xii | 2013-03-13 12:01 |
Uwielbiam poezję za to,że każdy widzi w niej coś innego. Ty widzisz cykl życia, ja fascynujący mnie proces wyobcowania... A tak na marginesie - jestem osobnikiem płci żeńskiej ;)
WarDestruction | 2013-03-13 11:49 |
Przepiękny wiersz o życiu. Opisuje cały jego cykl, to jak przebiega. W dodatku nadałeś charakter miłosny utworowi przez co zaciekawia.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się