Boże nienawidzę Cię
Ja obłąkana, chciałabym być wolna,
chciałabym w końcu rozplątać skrzydła.
Pustka w moim sercu, nie daje mi spokoju,
do stworzenia drogi, nie wystarczą szydła.
...
Kiedy wstaję rano, czuję ból, straszny ból,
ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy jestem sama.
Jak jestem przy kimś, coś zmusza mnie do uśmiechu,
ale ja nie chcę się uśmiechać, to jest dramat.
...
Mówią, że nie dam rady żyć w samotności,
że to nie możliwe, ale jakie mam inne wyjście ?
Jak idę u boku ludzi, uśmiecham się na siłę,
nie chcę się uśmiechać, postoje, sami idźcie.
...
Jak mam nie płakać, skoro ból pogłębia rany,
wcale nie szkoda mi tych wylanych łez.
Nie żałuję, że mogę być przez chwilę sobą,
ty się mój drogi nie śmiej, ty mnie wieź !
...
Chcę już dotrzeć do bram raju,
pragnę prosto w oczy wykrzyczeć Bogu :
Nienawidzę Cię, za to że pozwoliłeś mi cierpieć,
nienawidzę Cię, od dziś należysz do mych najgorszych wrogów !
mroczna
|