Ostatnia stacja

Paraliżujący chłód rozpływa się w żyłach,
To zaś gorący przepływ bieg życia przyspiesza
I raz po raz te dwa strumienie uderzają do głowy,
Jestem wobec tego jak niemoc wśród niezgody.
Siedzę wpatrzona w tandetne światło,
Które pada na twarz,
Gdy wszystko inne obumiera.

Teraz wiem jak smakuje gorzka samotnośc,
Co znaczy trud samotnej wędrówki,
Bo wszytek prób do tego ucieka,
By samej w końcu iśc,
A wszystko po mnie nie ma znaczenia.

Tylko o samotności potrafię dziś pisać,
Tylko o nieszczęściu,
Które naraz mnie dzielnie popycha,
Ale by nie upaść
Patrzę myślącym wzrokiem w to światło,
Które co rusz mi z oczu umyka.


papi987

Średnia ocena: - Kategoria: Śmierć Data dodania 2013-03-22 09:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < papi987 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się