tam gdzie niebo chowa miłość

nie mogłam uwierzyć w istnienie naszego świata
zabierałeś mnie tam codziennie
chowałeś przede mną samą
układając w niekończące się pytania

w szklanych tętnicach wzbierała krew
ratując anorektyczne serca
„kochać to tworzyć” mówiłeś
w mojej głowie rodził się spokój

teraz słońce zachodzi za zmęczone powieki
między nami cisza gra na nozdrzach

tylko usiąść i patrzeć jak ubywa nieba pod palcami


Nechbet

Średnia ocena: 9
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-02-25 19:28
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Nechbet > < wiersze >
kolor | 2006-02-25 20:24 |
im wyżej tym lepiej, brawo Marto, cudeńko:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się