Do M.

Tęsknie
Do swego Orfeusza
Bo zmęczona ma dusza
Traci kropla po kropli gładkość odczuwania
Ach to nie ten świat
Boję się
Nie wytrzymuje niezrozumienia
Zniewolony ginę w braku niewykorzystanych szans
Dlaczego dzikość ludzkiej bestii
Zżera podeptane cmentarze


Gdy realizacje nieufność przedziera
Dokąd zaprowadzą takie marzenia
To trudne
Stanąć – zrozumieć- iść dalej
Tak trzeba
Zapomnieć- wymazać z serca
Zakorzenione już głębokie wspomnienia
Mimo że wciąż nadzieja
Nie czekać


Wyrwany z ramion
On umiera
Cicho
Ktoś krzyczy- daj sobie czas
Tam na górze
Nawet teraz pochylają się białe drzewa
Wiedz ze dobre dusze
Popłynęły już z nurtem na wyspę Nieba
Spotkamy się tam
Zahaczając o Siedem Gwiazd


Malwa89

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-04-24 21:09
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Malwa89 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się