MOJA WENA, ŻYCIOWA DROGA GDZIE JESTEŚCIE!

Gdzie się zgubiłaś, po co czaisz się za rogiem!
Napędzałaś mnie, wodziłaś, zbiegłaś w niemą głębie
Me staranie? Zrobiłem to i czuje wolną przestrzeń.
Pojaw się znów tu proszę, a rzucę się za tobą w ogień!

Zmieniasz byt istnienia, przy tobie mur to hologram.
Wir bycia dla przetrwania staje się wartym zapomnienia.
Przy tobie marzenia się spełniają i nie mam nic do stracenia.
Skomle merdając by znów cie mieć, a mój umysł szlocha.

Szkoda dzieje się, gdy mi ciebie dla mnie brakuje.
Świat sobą z tobą zaszokuje, bo już to kiedyś czułem.
Chce mieć wszystko tu i teraz i wiem, ze jestem gburem.
pocieszenie marne, że wiem że cie nie ma, a ja cie potrzebuje.

Błądzę brodząc i mącą się we mnie niespełnione przepowiednie.
Działam, myślę znajdę cie i wiedz o tym, że znowu będzie pięknie.
Ty też się nudzisz i znajdę sposób, byś chciała do mnie powrócić.
Zacznij się stroić, bo gdy się połączymy już nigdy nie złożymy broni,
będą krzyczeć, że brniemy źle-ich źdźbłem włosa z błotem będziemy młócić!


misiekcgl

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2013-07-06 22:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < misiekcgl > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się