Wiersz o powstańcach i ich ukochanych

1830
Powstaniec na schodach domu,żegna lubą swoją.
Przyrzeka,uspokaja,zapewnia:
,,kocham,wrócę,zwyciężymy''
i jeszcze prosi
,,gdybym nie wrócił...''
Ona mu głowę ściska,przytula do piersi,
kokardę podaje.
A on w dal odchodzi...

Dni,tygodnie może potem,znajdą go,
na polu bitwy z rozerwaną piersią.
Ukochanej jego przyślą list ,,nie wróci''

Ona będzie chodzić w czerni,
orzełka nosić na palcu,
wbrew zakazom Moskali.
Dla swego Ukochanego.

1863
Nowy powstaniec,znów swą lubą żegna.
Te same zapewnienia,te same przysięgi,
te same prośby i ten sam dłoni dotyk.
Ten sam dotyk dłoni delikatnych,
na skroniach żołnierza,
co w wir walki rusza.

I tak samo go znajdą.
Z piersią rozerwaną.
Taki sam list przyślą ,,luby twój nie wróci.''

Tak samo będzie obchodzić żałobę,
tak samo,na przekór zakazom Moskali.

1944
Już nie ma co się żegnać.
Już na barykady warszawskich ulic,
w słońca sierpniowego skwarze,
dziewczęta wchodzą,ze swymi chłopcami.
Walczyć będą jak oni.
Za Ojczyznę wspólną.
Co takie ,,równouprawnienie'' daje:na barykadach.

Razem poginą.
Jak razem życie poznawali.
Młodzi,piękni,zakochani. Za Ojczyznę!

Tak im przerwie życie hitlerowska kula,
tak odejdą ze świata razem,
jak razem tą drogą wybrali.
Już poświęcenie dla Narodu,w jedność ich całkiem zlało.

Dziś,my tutaj,ginąć nie musimy.
Dziewczęta żałoby obchodzić nie muszą,
ni ginąć wraz z nami.
I dzięki komu to? Dzięki tym co ginęli.
Im wieczna pamięć. Im wieczna chwała.
I wieczna pamiątka,na serc naszych notatniku.


Tadeusz_Gustaw

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-08-29 21:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Tadeusz_Gustaw > < wiersze >
Ziela | 2013-08-30 11:13 |
Kawał roboty !5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się