Elektrokardiogram
Kiedy krzyk wymiata powietrze z płuc
Trwam bez tchu i próbuję dźwiękiem słońce stłuc
Wydarte z trzewi crescendo przecina wrzód
Wyrzucam w furii cały duszy brud
Stare złamanie nowym złamaniem nastawia kości
Wyszydzam naiwność ślepej miłości
Co z tego że boli? Ma boleć jak to tylko możliwe
Wyrywam chwasty oto życie twarde i prawdziwe
Siła ducha dana mi niezasłużoną łaską
Elektrokardiogram zaszczyca ekran linią płaską
Serce uśpione po to aby znowu się zbudzić
Okrzepłe w boju nie będzie się już łudzić
sztabakoral
|