Noc




Noc się dłuży krzycząc ciszą
Zegar na wieży co kwadrans brzęczy
Całym ciałem do bólu ją słyszę
Za oknem czerń wyje i jęczy

Nie można tak ciągle nie spać
Jest jednak sposób by sobie pomóc
Jedna maleńka żółta tabletka
A sen utuli mnie w ramionach

Świt budzi tępym bólem głowy
Nie pamiętam niewyspanych snów
Zaschnięte gardło błaga o łyk wody
Otrzeźwia codzienny poranny chłód


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-12-02 13:46
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
Cairena | 2013-12-04 13:19 |
pięknie napisany...*
Ziela | 2013-12-02 15:18 |
Przenośnie zbogacają twoje odczucia, ciekawy i nawet rym jest… 5
Ola | 2013-12-02 14:06 |
znam taką bezsenność...i ten ból o świcie...też;)
a_sina | 2013-12-02 13:54 |
podoba mia się fragment " nie pamiętam niewyspanych snów" ;) bardzo dobry wiersz. :))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się