Anomalia
uspokoiłam
oddechy zimowe
krystalicznie nie-obecne
zapachy
wrześniowego uniesienia
i kształt ciała
które pali
w tym spokoju
wciąż pamiętam smak malinowych
wiatrów
co studziły nasze dłonie
w dusznych wieczorach
ociekających sierpniem
a tekstura Twego smaku
przytłacza
zmysły
które
krzyczą
w
A P O G E U M
Irmmelin
|