Problem natury boskiej
Z wielką obawą
Zastanawiam się nad sprawą
Czy Bóg jest, czy Go nie ma?
Wydeptanymi ścieżkami błądzę
Staram się opanować swoje żądze
Mimo wielkiej chęci istnienia
Nie chcę już więcej cierpienia
Dlatego z ufnością
I z pewną absurdalnością
Składam modlitwę...
Czekam aż do mych drzwi zapukasz
Aż mnie w końcu odszukasz
I powiesz, że nie ma się czego bać
Że zawsze byłeś
Miłością darzyłeś
Jak każdego na ziemi człowieka...
Dziś nie zamknie się ma powieka
Morgul
|