odlecę bezszelestnie




nad głową głęboki błękit słoneczny
świeża zieleń buków wiatrem nietknięta
cichy spokój dotąd tak rzadko obecny
na rozgrzanym kamieniu siedząc
dusza zapamięta

po raz ostatni poczuję zapach lasu
na policzku delikatną słońca pieszczotę
zamknę oczy nie pragnąc cofnąć czasu
nocą rozłożę ramiona i jak sowa odlecę
gdzie już nie ma potem



szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2014-02-17 08:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
Cairena | 2014-02-19 14:57 |
i ja też podzielam opinię...piekny*
kazap57 | 2014-02-17 22:08 |
a ja siadam zamykam oczy i wsłuchany głos twoich wersów - rozmawiam z ciszą
Hania24 | 2014-02-17 20:57 |
piękny powtórzę...pozdrawiam
szarotka | 2014-02-17 11:03 |
Potem?Potem jest tam gdzie nie ma ciszy?Czy w zaszeptaniu jest?
skala | 2014-02-17 10:10 |
pięky
skala | 2014-02-17 10:10 |
pięky
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się