miłosny kac
Z końca zrobił się początek
Znów rozgrzebuje rany
Zrywam szwy i plastry z serca
Nacieram solą by poczuć że żyje
To nie sen? Czy na pewno?
A może znów za mocne trunki w barku
Kac niemiłosierny czeka na mnie
Ból głowy i żale
Oby było warto...
jessika
|