dotyk cienia



przychodzisz jak zawsze nad ranem
choć bezszelestnie
wyganiasz sen oddechem
by odfrunął jak ptak
spłoszony przed świtaniem

przychodzisz jak zawsze bezboleśnie
choć cię nie wołam
nawet myśli o tobie nie pamiętam
by dotknąć
czule i tak cieleśnie

otwierasz mi oczy na wpół przytomne
i nie wiem czy jawa to
czy już nie
popatrzę w okno nieświadomie
i zapomnę
…………………………………………………………
odchodzisz ze smugą pierwszego światła
a ja raz gonię
raz uciekam przed cieniem
czasem myślę że to on
a to ty
tatku


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-05-02 16:47
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
Michal76 | 2014-05-03 19:14 |
Zaskoczyłaś i wzruszyłaś a ja się tylko powtórzyłem .. pięknie.
cespugliogazeta_pl | 2014-05-02 19:23 |
Piękny wiersz, porusza czula strune
Xii | 2014-05-02 18:16 |
Zaskakujące i wzruszające zakończenie...
skala | 2014-05-02 17:44 |
to samo powiem co Roman , łezka poleciała
Martini2726 | 2014-05-02 17:33 |
Przewrotne. Niespodziewane zakończenie... Bardzo dobry wiersz. :)) Pozdrawiam. :)
Ziela | 2014-05-02 16:53 |
Obłędny i zaskakujący- szczególnie koniec ! Wydaj tomik poezji ,gdyż twoja twórczość jest profesjonalna 6.
roman | 2014-05-02 16:53 |
oj wzruszyłaś ...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się