Eteryczność

Stoję w dużym sadzie,
Widzę młode pąki
Na wiot­kich gałązkach wiśni.

Przyszłaś odziana w zwiewną,
Cienką, białą su­kieneczkę...
Z Twoimi jas­ny­mi włosa­mi
Ig­rał bez­tros­ki wiet­rzyk.
Po­ruszo­ne kos­my­ki wy­woływały
Tą cha­rak­te­rys­tyczną woń...
Pachniesz wiosną, życiem.
Uwodzisz swą ko­biecością.

Spod de­likat­nych po­wiek,
Spoglądasz niebies­ki­mi oczy­ma.
Są pełne ra­dości, szczęścia.
Pro­mienie słońca wy­wołują
Nies­worne, mieniące się ref­leksy.

Chciałem po­dejść bliżej,
Nastąpiłem na suchą gałązkę,
A Ty, płocha ptaszy­no,
Zer­wałaś się do ucie­czki...

Sto­py tonęły w ożywającym
Dy­wanie buj­nej, zielo­nej tra­wy...
Jed­nak nie zos­ta­wiały śladów,
Jak gdy­byś piórkiem była.

Zdążyłem krzyknąć tyl­ko:
''Cze­kaj, mo­ja Nim­fo!''

Rozpłynęłaś się w błęki­cie nieba,
Gdy pta­ki śpiewały ku Twej czci.


Martini2726

Średnia ocena: - Kategoria: Erotyk Data dodania 2014-05-05 23:06
Komentarz autora: *publikowane wcześniej
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Martini2726 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się