Małolata
Mama mówi, że głupieję,
że przeżywam durne lata
bo mną całkiem zawładnęła
z naszej klasy małolata.
Siedzi przy sąsiedniej ławce,
włosy ma koloru słomy
a mnie żeby na nią patrzeć
wciąż tam ciągnie wzrok łakomy.
Myślę czasem rozmarzony,
by na randkę ją zaprosić
a na razie mam ten zaszczyt
aby plecak za nią nosić.
Piękna wiosna do nas kroczy,
wnet zakwitną już kasztany
i nadchodzi czas matury
a tu człowiek zakochany.
Nie wiem jak się z tym uporać,
jak te sprawy mam pogodzić
bo gdy siadam do nauki
czuję, że jej wzrok tu chodzi.
Aż się dziadek zorientował.
W czoło palcem mnie popukał:
weź się chłopcze do roboty,
ona nie chce mieć nieuka.
roman
|