...smaki dzieciństwa...
jak to miło, gdy myślisz i przyjdą wspomnienia
w tej chwili żyjesz szybko, wszystko wokół się zmienia
to co było w dzieciństwie tak często powraca
same przyjemne chwile, nie tylko dom, szkoła, praca
gdy pomyślisz jak pachniał chleb, gdy babcia go z pieca wyjęła
posmarowała masłem od krowy, na kolana swoje cię wzięła
opowiedziała historię z przed wojny, słuchałeś jak zaczarowany
gdy wieczorem nie mogłeś zasnąć, kazała liczyć barany
przyniosła też szklankę mleka, miodem z pasieki słodzoną
i ciągle się tobą martwiła, jak gdybyś był pod ochroną
to były uroki dzieciństwa, u dziadków ciągle siedziałeś
do rodziców nie chciałeś wracać, choć bardzo ich przecież kochałeś
szacunek miałeś do starszych, wiedziałeś jak zwracać się trzeba
a kiedy coś przeskrobałeś, nie dali ci jeść z cukrem chleba
pod jesień owoce zbierałeś, babcia przetwory zrobiła
i z takim zapasem zebranym, nie straszna była ci zima
na przeziębienie i kaszel, sok z malinami w herbacie,
że jesteś dobrym człowiekiem, zawdzięczasz mamie i tacie
pamiętaj jednak o dziadkach, ile dla ciebie zrobili
bo gdy rodzice krzyczeli, oni zawsze bronili
lecz mieli też swoje sposoby, żeby ci wytłumaczyć
i rad udzielić wspaniałych, jak godnie, uczciwie masz żyć
KatNa
|