Bard (czyli o tym jak robotnicze pochodzenie uniem

Chciałbym być krakowskim bardem
śpiewać tylko o tym, co w życiu warte
rozważać dogłębnie na Rynku w kawiarni
bo tylko tam bywają bardowie elitarni

chciałbym móc jak bard krakowski
z łatwością egzystencjalne wyciągać wnioski
patrząc na dziobiące ziarna gołębie
albowiem bard wszędzie widzi głębie

chciałbym mieć jak bard z Krakowa
lekkie pióro przy którym puch się chowa
zdolne wytłumaczyć każdą komplikację
wszakże bard ma zawsze rację

chciałbym chwytać jak krakowski bard
złote myśli jak zająca łapie chart
odbiorcą na wskroś wstrząsnąć
tylko bard wie jak ten cel osiągnąć

niestety, mieszkam w nowohuckim bloku
stąd na wzniosłe sprawy nie mam widoku
wrony zamiast gołębi, długopis zamiast pióra
zostać bardem z Nowej Huty – to mi się nie uda


wielkaradosc

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-11-26 05:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wielkaradosc > < wiersze >
hohenheim | 2014-11-26 15:25 |
Ekhm... Nie ładnie tak w puencie kłamać :P
p_s | 2014-11-26 09:50 |
:-D
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się