Za późno
P ł a c z e s z .
Jeszcze wczoraj chciałaś
powiedzieć że na zawsze.
Gdy po raz pierwszy na słuchawce
pozostawiłaś ślad różowej szminki.
Onieśmielona swoim pięknem
po rozmowie z nim przed lustrem.
Dziś musisz spać tam sama.
A tak bardzo nie lubisz
kiedy nocą drzwi i szafa
pozostają niedomknięte.
O, dlaczego nie powiedziałaś
wtedy słowa do mnie?
Teraz z balastem
na dnie kielicha,
na krawędzi żegnamy,
kroplę po kropli,
nasze życia.
M i l c z ę ,
p ł a c z e s z .
Niczym zapalona ćma
spadasz w zimny
cień wspomnień.
|