Ono nie uszlachetnia (Wolne myśli - 1)
ono nie pozwala zaczerpnąć powietrza
każąc żreć piach i własne odchody
wkrada do czaszki i rabuje ci sny
wytrąca ostatni szacunek do siebie
kijem z dłoni pięć dobrych chwil
które udało ci się zatrzymać
a kiedy ty z jękiem chowasz się do nory
niebo nad tobą tak ładnie świeci
tak ładnie pachnie teraz znowu wiosna
powraca wzrokiem ku nowemu
nie ukrywa radości
choć przykładnie milczy
|