Samotność (czyli kilka słów ku pokrzepieniu serc)
nie wiem, czy i wam się to zdarza
że się w duszy smutek zbiera
bo wokół - nie ma przyjaciela
bo bywają przecież takie chwile
że się wokół wszystko sypie
a nasz nastrój - jak na stypie
pół biedy, machnij na to ręką
gdy masz wiernego druha
który żali twych wysłucha
przyznam, że i mnie to dotyczyło
z samotnością sam się zmagałem
do czasu, gdy receptę nań poznałem
a wy - czy nie chcielibyście w cudowny sposób odmienić swego życia, rozwiązać wszystkie swe problemy, a do tego mieć wokół siebie całe grono wiernych przyjaciół?
no to posłuchajcie
samotność to choroba, od kataru gorsza
więc lekarstwa stricte medycznego
szukałem, by się schorzenia pozbyć tego
do przychodni zatem po receptę
lecz zamiast chodzić po lekarzach
przesiadujcie - w poczekalnianych korytarzach
tam dziesiątki dusz innych
powiedzą Ci, jakie chore myślą mają w głowie
i zdradzą otwarcie co leży im na wątrobie
gdy słońce radośnie grzeje
wtedy zamiast do kawiarni na kawę
dziarskim krokiem ruszam na najbliższą drogi blokadę
w gęstym tłumie twarzy przyjaznych
pasjonujące rozmowy o złym spraw stanie prowadzę
zawsze mamy rację, bo jesteśmy w liczbowej przewadze
wspólnie klepiemy się po plecach
och, jak rośnie mi poczucie wartości
gdy wiem, że stoi za mną brygada wąsatych gości
czasem depresja tak silna dopada
że poza miasto ruszyć się nie da rady
zostają wtedy do centrum handlowego wypady
najlepiej na jego otwarcie
gdy przed automatycznymi drzwiami
od rana stoję falując z tłumem wymachującym reklamówkami
to dla mnie szansa na nowe znajomości
nie, plastikowy szelest mi nie przeszkadza
gdyż dla mnie się liczy bliskość sąsiada
i sąsiadki, ona też gdzieś tutaj stoi
bo tłum jest nowoczesny, tłum jest genderowy
każdy chce do domu oprócz tableta - kontakt zabrać nowy
morał z tego prosty, a puenta niepotrzebna
sens jest bowiem jasny
nie tabletki, nie internety, żadne psychologi
otwórz oczy, wyjdź z domu, rozejrzyj się uważnie
i swojej do przyjaźni poszukaj drogi
wielkaradosc
|