Żadnych wartości
nakarm mnie miłością
ogłoś pokój -
ja tylko wołam o sprawiedliwość
ubrałeś się w pancerz
i pogasiłeś wszystkie światła nadziei
ziarno prawdy połóż
przedziel je na pół -
zobacz co jest w środku
czy tak robi człowiek
który niedawno trzymał mnie w ramionach?
dziś melodię miłości zagasił wiatr
zmierzch na twarzy
i błąd w głowie
kruk nieprawdę wykrakał
a ty ukryłeś ją pod czarnym płaszczem
włożyłeś we mnie ból całej ziemi
odwróć obraz -
przeproś za to co zrobiłeś
podaj rękę, zaprowadź do źródła
niech przemówi światło
odszedłeś, a we mnie rodzi sie bunt
uderzyłeś słowem, przez co poznałam twoje wnętrze
przez przypadek
odkryłam, że jesteś uschniętym drzewem
obejmuję twoje martwe konary...
Irena
|