Lato na łące
Mówisz żebym wyciągnęła ręce
A chwycę w dłonie nie tylko wiatr
Okruch nadziei to już jest szczęście
Mogę odzyskać co los mi skradł
Zabierasz mnie na znajome łąki
Z polnych kwiatów wianek wyplatasz
Na trawy źdźbło nawlekasz poziomki
Patrzysz na mnie oczami lata
Leżąc wśród trawy wpatrzeni w siebie
Nie obiecujemy sobie nic
Mówisz -ty dla mnie a ja dla ciebie
Spróbujmy chociaż po prostu być
szybcia
|