Porcelanowa cisza




Opadły mgieł łagodne firanki
W wilgotnej poświacie świtania.
Dawno uleciał aromat poranków
Pachnących kawą po śniadaniu.

Wiatr nie roznosi zapachu lata,
Wczoraj osuszył niemodne łzy.
Zmierzch przemyca jeszcze smugę światła
By podarować jaśniejsze sny.

Wszędzie do koła kruchość spokoju,
W zakamarkach ciągle drzemie strach.
Bo mimo wszystkich szczęścia pozorów
Widać jak na dłoni czego brak.


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-07-10 14:44
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
ewita | 2015-07-12 18:30 |
doskonały tytuł..tylko trzeba zrozumieć..potrafiłaś doskonale opisać ten stan duszy ...znam go ..ale tak pięknie nie umiałabym...
zarumienionaiwona | 2015-07-12 12:42 |
Pięknie Kasia:) pozdrawiam
Michal76 | 2015-07-11 22:46 |
Zatrzymujesz. Wspaniały wiersz. Już sam tytuł przyciągnął moją uwagę. Nie zawiodłem się. Serdecznie pozdrawiam.
kazap57 | 2015-07-11 15:03 |
Kasiu zaskakująca i wybudzająca z letargu myśli Porcelanowa Cisza - serdeczności
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się