LEB PETIT Cafe

,, LEB PETIT Cafe ,,
- O r g i n a ł -

....dzwonię
Nie chcę kremów wolę
wody Lideyskie
i bilet na dwie osoby
do Karmelu ...
Czuję kondycją pisarza
i mówię mówię szczerze
mówię jak wnuk Norwida
oczami Światowida
tylko nie kłam w wierszu
mówi kolega kanonik ...
zatrwożyłem się
Ty będziesz biskupem albo
Birmy albo Bródna
po kolana w trawach
wypatruję żurawi ...
jestem w sklepie XXI wieku
jasno pusto mało
kto czyta ....obrazki
obrazki wyciągnąłem wtyczkę
głupia telewizja
Czytam tele migdały
to mój zapach łąki
grecki dojrzałem czuję
bory kalafonii tyle
co w Sobiszewie
Teatr ...Sprzedana Narzeczona
może wstydziła się ludzi
muszę ją przenieść na drugą
stronę Sekwany ....
chyba na plecach bo Paryż
lubi młode ciało
i księżyc cienki ...
Mówiła mi babcia co
z Ciebie urośnie ...
bo się martwiła biedaczka
i umarła jutro....
ten szum topoli jak werbli
żywa rota
pamiętam były śniegi
śniegi i wstęgi nad jej
grobem ...
miała dziewięćdziesiąt wiosen
Zima co jej się stało
A N N O ....
Dziś możesz nic nie czytać
byle byś miał wytrawną
pamięć...
i wyrobione oko ...
a rafineria ducha
uczynisz zachwyt BOGA.


JAG

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2015-09-04 11:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < JAG > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się