Powrót do domu
człapiące drzewa między
dwoma człapiącymi znakami
zrzucane w dół gdy mijamy ‘kołderkę’ mury miasta
to znak to rzeka łąka
to kasztan wśród okruchów liści
a to kolejna ‘kołderka’
na skraju osiedla wyprostowane kwiaty buda z warzywami
kilka mrówek przy schodach
pod tablicą z napisem twarzą
szeroką świecącą
sunące po jezdni puste opakowania
wielka łopata wbita w zbocze górki
przejedziemy pod nogą dworca
wjedziemy na szczyt ‘żywopłotu’ (z turlającymi
się po nim butelkami i puszkami po piwie)
zobaczymy ‘gębę’ z której zwisa pranie
to ławki to placyk to rów z gazetą
alejka latarnia co nigdy się nie pochyla
a nasz zamek opadł na żwir
a piasek wysypał się z jednej z kamienic
Pablo
|