karolina
patrzy na słońce, jakby prosiła o pozwolenie na przebywanie w jego promieniach
oddycha szybko, płyną łzy
odeszÅ‚o to, co bardzo kochaÅ‚am – mówi cicho
pustym wzrokiem płynie po kwitnącej powierzchni łąki
powoli gaśnie jej twarz
przybliża się ciemność, w którą wchodzi
oddziela obecne życie od dawnego
zapada w ciszÄ™, bierze mnie za rÄ™kÄ™ – idÄ™ razem z niÄ…
płonie świeca, paruje herbata, pachnie ciasto
wyjmuje skrzypce – gra narodziny miÅ‚oÅ›ci
w oczach odbija się światło, twarz w kolorze róży
zamykam oczy – wyczuwam księżycowÄ… peÅ‚niÄ™, Å›piewajÄ… gwiazdy
czuję całą sobą, że nadchodzi brzask
ziemia pełna porannego ognia
ta muzyka robi cuda
wydaje mi się, że jestem w kryształowej kuli
zapadam się w siebie, cichutko z radości płaczę
i nagle skrzypce załkały, jakby zerwał się wiatr
burza, grzmot – jednym sÅ‚owem wichura
odÅ‚ożyÅ‚a skrzypce – odczuÅ‚a pragnienie, by napić siÄ™ herbaty
i na powrót poszła z myślami w życie
czy kiedyś zgubi ten ból?
a może znajdzie więcej, niż miała?
a może to siÄ™ pogÅ‚Ä™bi – otrze o depresjÄ™...
Irena
|