Linoskoczek
Położył się w gęstej wolności.
Uśmiechnał do nieba, z którego ptak szaleństwa wykrzesany.
Wstał i poszedł.
I szedł.
Liną stalową jak wola.
Ostatnia wola nie była spisana.
I do dziś niewypełniona.
Spacer, mamo?
Tylko koło domu.
Ale za to Boga.
Kazał nie patrzeć nam w dół.
Bo żaden linoskoczek nie powinien.
furie_nebun
|