Potok
Wyrwij mnie grawitacji
Nie chcę jeszcze umierać
Słowa moje jałowe zbyt blade
Na życie zbyt blade
Na śmierć zbyt rumiane
I zbyt ulotne
Nazbyt ociężałe
Nie wiem
Za duże, za małe
Za płytkie
Głębokie
Kłamię
Nie wiem
Jesteś prorokiem?
Wytnij mnie z księgi, nikt nie zauważy
Łatkę zrobimy z zabrudzonych witraży
Tak brudnych jak mogą być myśli
Zrób to
Jeśli możesz
Pragnij mnie oczyścić
Ja się nie oczyszczę
Ja pętam się, plączę
Zawijam w czasie
Rozpadam i niszczę
Cicho... już kończę
Już kończę
Zbyt rwące te myśli
Zbyt rwące
AngelEole
|