co zostało z tamtych chwil?

pamiętam szept rzeki o zmierzchu
szelest traw w cieniach nocy
rechot żab w zielonym stawie
drzewo obsypane krzykiem wron
i dłoń jeszcze pamiętam, delikatną i ciepłą
rodziła we mnie szczęście
świerszcze grały
w ledwie
widocznym księżycu
wirowały robaczki świętojańskie
tańczyły z wiatrem
rzucały w oczy blaski

co zostało z tamtych chwil
z tej gonitwy za miłością
gdzie podziało się serce
gorące jak ogień…

dzień zawrzał gniewną chmurą
żal oblał twarz łzami
wystygło to, co kochałam najbardziej
trudne chwile postawiły
przede mną samotność
runął świat myśli

czasem słyszę szept tamtej chwili
czasem wieczorna gwiazda osiada w oczach
wtedy dochodzi pieśń rzeki
zmieszana z szelestem traw
czuję wiatr, który przywiewa to
co cieszyło najbardziej
wtedy znowu wschodzi we mnie słońce
i przynosi zapach dzikich ziół


Irena

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2016-02-16 18:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się