Wśród fal przypływu
Cudownie jest w głębokiej wodzie,
walczyć z falami przypływu.
I pośród promieni ojca życia,
zanurzać się w otchłań wód.
I idąc w dół otchłani,
dotykać niemal swej śmierci,
aby wynurzyć się oświetlonym,
lampą dającego życie.
Cudownie jest czuć w ustach sól,
i czerpać powietrze miechami swych piersi,
waląc się to w dół, to w górę.
I pytam siebie czy po tamtej stronie,
bywa coś podobnego? Czy może zmartwychwstanie,
jest podobnym wdechem?
Tadeusz_Gustaw
|