Listopad



I przywiał wiatr listopadowy
Suchy i rzeźki ziąb jesienny
Stąpam powoli , zamyślony
Aleją pośród płyt kamiennych
Dziś czas odwiedzin u najbliższych
I u przyjaciół co odeszli
Przemierzam więc młodości strony
Po zeschłych liściach lat minionych
W natłoku wspomnień i tęsknoty
Wśród pustki , bólu , chłodu , ciszy
Pełne są żalu te powroty
Krzyku mej duszy nikt słyszy
Żagle pamięci dawno wyschły
Na wieńcach co zdobiły groby
I tylko czarne róże w sercu
Kwitną podlane łzą żałoby



kielbas1971

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2016-10-17 21:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kielbas1971 > < wiersze >
p_s | 2016-10-18 00:17 |
trafnie i rzewnie; proponuję jedynie nie używać wogóle znaków interpunkcyjnych, jeżeli nie stawiamy ich wszędzie, gdzie powinniśmy, a nie stosować wybiórczo; pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się