Wschód słońca


Powiodłeś mnie tam gdzie jasny świt
po ciemnej bezdennej nocy
pławi się serce w perlistej rosie
ucichł ból bo dodałeś mocy.

Ciemność poczęła różowieć i lśnić
na pogodny dzień ten poranek złoty
znikły skrawki purpurowej łuny
wschód słońca wysypał klejnoty.


Cairena

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Życie Data dodania 2016-11-24 13:59
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Cairena > < wiersze >
kazap57 | 2016-11-26 11:45 |
refleksja i klimat zatrzymują pozdrawiam Alu
p_s | 2016-11-25 09:48 |
trudno taką ulotną chwilę ubrać w słowa - Tobie się to udało
Michal76 | 2016-11-25 09:12 |
Pięknie opisan chwila, kiedy dręczące nas demony nocy odchodzą w cień słońca.
joanna53 | 2016-11-24 19:10 |
śliczny wiersz,wschód słońca jest czasem tak piękny,że trudno go opisać słowami, pozdrawiam serdecznie
Ziela | 2016-11-24 14:22 |
Ładny : rymowany, bogaty w „epitety”. Głęboki ? 5+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się