Wśród nocnej ciszy

Na choince, której nie mam wiszą łzy marcepanowe.
Czerwień wypłakanych oczu, dół wspomnienia czarnych bombek.

Na mym stole wigilijnym dzisiaj potraw aż trzynaście.
Zębów zgrzyt,żal,płacz,tęsknota,pytania bez odpowiedzi.
Przepłakane noce,głucha pustka,nicość,strach,samotność.
szarość ścian, chłód i ciężkie płaty śniegu sypiące za oknem.

Ból się rodzi, noc truchleje.
Wóda z mety strumieniami, znów w mym życiu się poleje.
Pięć, sześć, siedem, osiem, dziesięć, dziewięć.
ChlejÄ…c, witam rok samotnie.
Który to już rok?
Sam nie wiem.


Gerard_Karwowski

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2016-12-04 01:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
skala | 2016-12-04 08:15 |
MOCNY I TYLE W NIM BÓLU ,CIERPIENIA
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się