Opluwana demokracja

coś drgnęło i się zaczęło
wodze puściły pewnego ranka
wyszła z tego przepychanka
od słowa do słowa
niewybredne powiedzonka
chciwość odsuniętych od żłoba bogaczy
wilkiem na wszystkich patrzy
piana nienawiści tryska
w ruch poszły wyzwiska
kłamstwo na kłamstwie stoi
ono nigdy się nie boi
taka gebelsowska propaganda
i tuska pomiot POspolity
grożby obelgi
prawie doszło do bijatyki
mają demokrację której nie ma
to jest prawdziwy dylemat
krzyczą o braku swobody wypowiedzi
nikt im tego nie zabrania
zachrypli od durnego gadania
po czyjej stronie jest racja
czy jej nie ma czy jest
ta opluwana demokracja


***
Dział: Polityka
***
Zbigniew Małecki


zibby77

Średnia ocena: 6
Kategoria: Życie Data dodania 2017-01-08 06:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < zibby77 > wiersze >
Ziela | 2017-01-08 15:54 |
Zbyt dosłowny ! 3+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się