Rozbiórka
Żelazny smok
żarłoczną paszczęką chwyta
zetlałe cegły,kamienie
i ruchem szyi, złożonej z segmentów,
rozrzuca popioły umarłych kamienic.
Co było tu nim przyszły żelazne smoki
Kto mieszkał w domach z cegieł okrytych piaskiem.
Ile dusz przylgnęło do gruzu i popiołów?
Ile duchów rozrzuca co rusz
szyja potwora?
Chrzęst ocierających się o siebie
kawałków stali.
Ryk żelaznego zwierza.
Kłapanie paszczęki z twardego metalu,
są dźwiękami zagłady
resztek ruin.
Jęk bezdomnych duchów kamienicy,
niesie się w ulice jak odgłosy salw.
Duchy były jej ostatnimi mieszkańcami.
Teraz będą się mścić wampirycznym szałem,
gdy nie ma już kogo straszyć
i komu pomagać.
Albo uniosą się samotne, w powietrze pełne spalin,
i zabiorą ze sobą im tylko znane wspomnienia,
łez i namiętności, które widziały.
Zostanie popiół, później go zadepczą.
Posypcie głowy popiołem!
Tadeusz_Gustaw
|