Czarne pioro

Brak barw był mi na rękę
chociaż kwiaty lubiłem niebieskie
jesień spłynęła deszczem
nawet nie wiem kiedy spadł śnieg

i trwał mrok
zimna nieskończona samotność beznadzieja
prawdę mówiąc nie czekam na lato
brak barw jest jak
obraz rysowany węglem

czarne pióro na brudnym śniegu
ziemia zmarznięta twarda nieczuła
na błagania dzikich zwierząt

czarny bezlistny las
kłujący wiatr układa na nich
milczÄ…ce wrony
nie przetrwajÄ… tej zimy
i kto nas rozdziobie


duchowny

Åšrednia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2017-03-25 19:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < duchowny > < wiersze >
p_s | 2017-03-25 21:25 |
zaciekawiłeś; rzeczywiście drażnią mnie te "i" na początku wersów, nie jedno - nawet dwa ;-) lubię tego typu utwory; pozdrawiam
szarotka | 2017-03-25 20:13 |
Ma klimat, do którego chce się powracać...
Ja2 | 2017-03-25 20:07 |
W ostatnim wersie bez ,,i''. Tak myślę. Przeczytałam z zainteresowaniem.
Ziela | 2017-03-25 20:03 |
Jest myśl… 5-
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się