Samotny
Tyle już czasu żyję samotnie. Nie otulając. Nieotulanym.
Trwam pośród ciszy swych własnych myśli. Zamknięty w czterech białych ścianach.
Już zapomniałem czym jest dotyk, innej osoby na własnym ciele.
Dzień każdy spędzam sam tylko z sobą. Czym ludzka bliskość jest? Tego nie wiem.
Noc, w noc zasypiam sam obok siebie. Sam siebie budzę każdego ranka.
Nie znam uśmiechów. Ust pocałunków. Czułych przywitań, ze swą wybranką.
Żyję sam z sobą i sam dla siebie. Samotnie spędzam dzień i noc całą.
Dlaczego jest tak? Sam tego nie wiem. Może samotność jest mi pisaną?
A jednak pragnę, by spotkać kogoś. Kto jak ja, dość ma swej samotności.
Dzielić z kimś każdy dzień i noc każdą. Przeżywać wspólnie smutki, radości.
Zaczynam szukać innych samotnych. Puszczam sygnały. Odzewu nie ma.
Czyżbym samotnym został ostatnim?
Odpowiedz proszę... Halo... Ziemia...
Gerard_Karwowski
|