Ze wspomnień Pani X

Ze wspomnień Pani X

Żywioł zła II


wprowadzasz w najciemniejszy zakątek życia
robisz wyrzuty ranisz ostrymi słowami
patrzysz na zegar głośno się śmiejesz
budujesz fale złości czekając ile jeszcze wytrzymam
obłęd mnie zżera

twoja zabawa twoje panowanie


nie wzbijesz się w górę będziesz na dnie
zmartwychwstaję – twoja chwila umiera
z minuty na minutę dostrajam się do twojego tonu
debil bez kręgosłupa (tu wymierza policzek)
z okrucieństwem drze sukienkę
unosi w górę z ust wyrzuca pianę
wiruję zderzam się z drzwiami – wyskakuję
nie będę ofiarą po raz drugi

oniemiała z bólu i żalu dotykam krawędzi pnia
zjednoczona z drzewem i widocznym księżycem
uzależniona od człowieka cała się trzęsę

przetrwam czy padnę
pofrunę dalej wyżej czy się załamię
odnajdę szczęśliwą wyspę czy nadal tonąć będę w bagnie

opór światła księżyca ostry
energia z pnia drzewa łagodna
wystarczy by moja ślepota przetarła oczy
zapuściła korzenie w innym miejscu
szarpią się obrazy w nienaturalny sposób bełkoczą myśli

przemawiam w szumie wiatru
strasznie chciałabym być radosna
na razie mieszkam w szklanej kuli nieporozumienia
boję się światła wolę ciemność


podnoszę głowę – widzę karcący wzrok i znienawidzone ręce
które wloką mnie na siłę w stronę domu


Irena

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2018-01-04 19:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się