Imaginacje
Kiedyś może powiesz, że już za późno
Że już nie podobają Ci się
Te kwiaty
A gdy spotkamy się na ulicy
Przejdziesz obojętnie
Nasz wzrok już się nie spotka
Być może wystarczy mi sił
Żeby się podnieść po stracie
Jeśli nie, to gdzieś usiądę
Na ławce
Bo przecież i tak można
Przeżywać życiowe zawody
Być może pochylę głowę
Wzrok tępo utopię
W jakiejś wyblakłej sadzawce
Zachłysnę się gorzkim powietrzem
I zasnę z nadzieją na sen
Bez snów
Może to kiedyś nadejdzie
Albo wyolbrzymiam tylko
Niepotrzebnie
Swoje posępne wizje
Karmiąc kruki wyobraźni
Zostań
Jeśli już jesteś
Bo dobrze nam razem
Wojtek_W
|