moje słowa do rodaków



za zamkniętymi okiennicami
wieczorne rozmowy obywateli
jakby się bali że ci u władzy
będą z ulicy głos ich słyszeli

żona do męża i mąż do żony
szeptem poglądy swe wygłaszają
jakby się bali że w własnym kraju
prawa do myśli wolnej nie mają

czy tego chcecie moi rodacy
taką ojczyznę macie w marzeniach
że pozwalacie zamykać swe usta
i w koszmar życie swoje zamieniać

czy wasze dzieci aby mieć przyszłość
muszą po świcie szukać wolności
że wy tak sobie w domowym zaciszu
gdy czas by bronić własnej godności

już wam z pamięci obraz uleciał
czołgów na każdym rogu ulicy
a może chcecie by władzę nad wami
jak dawniej mieli aparatczycy

róbcie co chcecie wasze decyzje
ja się nie sprzedam za kilka setek
stanę w szeregu walczących o przyszłość
mając nadzieję że nas wesprzecie

piotr skała szkudlarek


skala

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2018-07-18 22:56
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > < wiersze >
aloya | 2018-07-19 11:27 |
Dobry wiersz Piotrze. Też tak czuję choć od polityki trzymam się z daleka. Pozdrawiam serdecznie
kmilczarek | 2018-07-18 23:47 |
To uczucie, gdy w 2018 roku ktoś jeszcze wierzy w demokracje. Zresztą, demokracja czy totalitaryzm, zwykły obywatel dla każdej władzy jest śmieciem. Jedyny szkopuł, że w drugim przypadku wiemy, kto nas trzyma za mordę, a w pierwszym mamy mętne bagno.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się